piątek, 23 grudnia 2011

Czternaście.


Niall
- Hej! Co się stało z tą ślicznotką, co tu siedziała?  Coś ty jej zrobił Niall ? – zwrócił się do mnie Harry. Rzuciłem w niego frytką, które zamówiła Roxane.
- Nie chciała cię znać. – uśmiechnąłem się do niego i zacząłem śmiać.
- Nie no, a na serio ? Była niezła, nie sądzisz?. – zapytał się ‘loczek’. Nie znał jej tak dobrze jak ja.
- Zła na pewno. – powiedziałem sam do siebie, a do Harry’ego– No była, była. Zostawiła numer telefonu. Kazała ci przekazać, że milo było cię poznać. Ale warto  w ogóle zaczynać skoro twoje związki trwają, nawet niecały, tydzień ?
- Co cię trapi kolego ? – powiedział i zaczął się śmiać. Ja miałem poważne problemy, a on się jakby nic śmiał. W sumie żaden  z chłopaków nic nie wie.
- To, że jestem głodny, a nadal nic nie zamówiliśmy.. – próbowałem żartować, ale trapiło mnie coś kompletnie innego, ale nie mogłem nic mu powiedzieć, bo wszystko wyjdzie na jaw.
- I chyba nie zamówimy. Dziewczyny z tamtego stolika nas chyba poznały. Zbieraj się Niall. Chyba, że wolisz być zjedzony. – zacząłem się śmiać. Zawsze kiedy byłem głodny, Harry, rzucał jakieś żarty związane z jedzeniem. – Ubieraj się powoli, jak gdyby nic się nie stało i musimy po prostu wyjść. A jak powiem ‘start’, biegniemy do samochodu.
- Okej, ale zamówimy coś gdzieś na wynos. – uśmiechnąłem się i zacząłem ubierać.
- Załatwione. A teraz się ubieraj, bo mam na sobie nową bluzę i nie chcę jej już stracić.
- Start ! – krzyknął Harry, gdy byłem już ubrany i gotowy do wyjścia. Rzuciliśmy się do drzwi, a nasze fanki razem z nami.



Louis
- Powiedz co to za niespodzianka no ? – od godziny słyszałem tylko pojękiwania Katie. Nie mogłem jej powiedzieć co zorganizowałem, bo by to już nie była niespodzianka. Będzie to też tak jakby impreza pożegnalna, bo już za dwa dni wyjeżdżamy z chłopakami do Francji na koncert. Tyle, że problem jest taki, że Katie jeszcze o tym nie wie.
- Jak ci powiem jaka, to to już nie będzie niespodzianka, nie sądzisz? – zapytałem się, a ona dała mi buziaka w nos.
- Jak mi powiesz, to zejdę z buziakiem, trochę niżej – powiedziała a ja uśmiechnąłem się sam do siebie. Już od trzy godzin wiedziałem, że Katie czuje to samo co ja.
- Wytrzymam jakoś do jutra. – powiedziałem i poszliśmy w stronę hotelu. Nagle zadzwonił telefon Katie. Nie wiedziała czy wypada jej odebrać.
- Odbierz. – uśmiechnąłem się i usiadłem na ławce nieopodal, żeby mogła sobie porozmawiać.
- Czego Austin ? – usłyszałem. – Nie, nie wiem. […] Jak to nie wróciła ? […] Coś ty jej zrobił do jasnej cholery ?! […]Zaraz będę.
- Co się stało ? – podszedłem do Katie i zapytałem.
- Naomi uciekła z domu. Nie wróciła po imprezie.
- Ale dlaczego dzwoni do ciebie z tym ? Przecież ze sobą nie rozmawiacie.
- Ale byłam jej przyjaciółką, nie sądzisz, że znam ją najlepiej z nich wszystkich ?
- No to gdzie jedziemy ?- zapytałem. Chciałem spędzić czas z nią sam, a nie z resztą jej bandy.
- Pójdę sama. Ty idź do hotelu. – Pocałowała mnie i poszła. Zostałem sam. I co ja miałem teraz robić. W hotelu nie było żadnego chłopaka. Postanowiłem iść do ‘Stryjka’

Harry
- Czekaj no. Czy to nie jest ta twoja była dziewczyna Claudia Horrison ? – zatrzymałem samochód i krzyknąłem zza okna.
- Claudia! Hej! Podwieźć cię gdzieś ?
- Znamy się ? – zapytała w odwecie. – Bo nie wydaję mi się, żebym cię gdzieś wcześniej widziała.
- Jeszcze się nie znamy kochanieńka, ale mój kolega pewnie chętnie nas ze sobą pozna – uśmiechnąłem się i usłyszałem tylko ciche
- Palant. – otworzyłem okno od strony Nialla.
- Niall, zapoznasz mnie z koleżanką? – zwróciłem się do blondyna, patrząc się na Claudię. Miała oczy jakby zobaczyła ducha i chyba mimowolnie pojawił się uśmiech na jej twarzy. I tylko na jej, bo po minie Nialla, można było poznać, ze raczej prędzej mnie zabije niż mnie z nią pozna.
- Cześć Claudia. – powiedział Niall bezuczuciowo. Myślałem, że ją kocha, a on tu odpieprza takie coś ?
- Miło mi cię widzieć Niall – powiedziała Claudia. Widać było, ze zrobiło jej się przykro po tym, niezbyt miłym, przywitaniu.
- No co jest z wami ludzie ? ! – krzyknąłem. Patrzyłem na tą dwójkę, kochających się ludzi i zrozumiałem, że ja nigdy tak nie miałem. – Wysiadam i idę się przejść, a wy sobie porozmawiajcie ! I nawet nie próbuj się migać Horan  - powiedziałem i poszedłem w stronę parku, który znajdował się nieopodal. Widziałem jak oni się na siebie patrzyli, a przynajmniej, jak ona patrzyła na niego. Widziałem w jej oczach tą iskrę, którą miał Louis kiedy patrzył się na Katie. A Niall ? Niall nie miał w oczach nic. Totalna pustka. Zachowywał się tak jakby, pierwszy raz w życiu zobaczył Claudię, nie wiem czy udawał to obojętność wobec niej, czy tak było naprawdę. Jeśli tylko to czuł w stosunku do niej to był naprawdę niezłym dupkiem. Gdybym zdążył wziąć od Nialla numer telefonu Roxane, zadzwoniłbym do niej i zaprosił gdzieś. Ale to dlaczego jemu podała ten numer ? Czemu nie zaczekała na mnie i nie podała numeru mnie ? Coś tu nie grało, a ja musiałem się dowiedzieć co .


________________
Słabo u Was z komentowaniem ! 
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom, aby znaleźli szczęście w tym co robią i aby odnaleźli swoją drugą połówkę. Aby rok 2012 był o wiele, wiele lepszy od 2011 i żeby spełniły wam się wszystkie wasze marzenia ! Dążcie do celu, za wszelką cenę. Tyle ode mnie *:

5 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że Niall porozmawia z Claudią :) Byłoby fajnie jakby sobie wszystko wyjaśnili <3 [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  2. owlicia czekam na 16-tkę z niecierpliwością!
    podrawiam MICZKA :*

    OdpowiedzUsuń
  3. SORKAAAAAAAAAA <33333333333333
    Łudziś chce 15 15 15 15 15 i to nał ! :333333

    OdpowiedzUsuń
  4. super super super Oliwcia :) oby tak dalej no. :*

    OdpowiedzUsuń