czwartek, 15 grudnia 2011

Dwanaście.


Katherina
-Może wejdziecie ? – zapytałam.
- Oczywiście, że wejdziemy! - wyrwał się chłopak, który, jak go ostatni raz widziałam, prawie popuścił w gacie. 
– Wchodźcie chłopaki ! Tu jest bosko ! – krzyczał ‘loczek’, dobrze że w domu nie było moich rodziców. Chłopcy i Natalie zaczęli jeden pod drugim wchodzić do środka. Oczywiście przed wejściem wycierali buty o wycieraczkę, patrząc się na mnie z przemiłymi uśmiechami.
- No to będzie jazda. – powiedziałam sama do siebie i zamknęłam drzwi.

- Chcecie coś do picia ?- zapytałam. Wypadałoby ich czymś poczęstować. Usłyszałam, że chętnie wypiliby kawę, a Natalie sok pomarańczowy. Kiedy robiłam kawy, na dół zszedł Michael.
- Cześć Natalie i… zgrajo chłopaków, których w życiu nie widziałem na oczy. – powiedział Michael trochę zdziwiony towarzystwem chłopaków. Za często nie przychodzili.
- Cześć! – krzyknęli chórem, swoją drogą, to fajnie im to wychodziło.
- No siostra, widzę, że mi kolegów przyprowadziłaś. Kto idzie grać w gry ? –zapytał się. Oczywiście wiedziałam, że jest to pytanie retoryczne, bo chłopcy mieli uknute szybko zmyć się z salonu, ale że pójdzie z nimi też Natalie ? tego się nie spodziewałam.  Zostałam sam na sam z Louisem.
- No więc ? Co chciałeś mi powiedzieć ? – uśmiechnęłam się zachęcająco, przynajmniej miałam nadzieję, że tak to wyglądało.
- W sumie to nic. Niall mnie zmusił, żebym przyjechał do ciebie.
- Louis! Ogarnij się! – usłyszałam głos tego przystojnego blondyna. Louis zrobił się cały czerwony, zastanawiałam się , czy ze złości czy z wstydu.
- Mnie nie musisz się wstydzić Lou  - próbowałam go zachęcić, żeby mi powiedział, to co ma do powiedzenia, bo strasznie się denerwowałam.
- Od ostatniego dnia, kiedy z tobą rozmawiałem, nie mogę zasnąć. Cały czas myślę o tym, jak słodko się uśmiechasz. Od tamtego czasu pragnę poczuć ciepło twoich dłoni. Tęsknie za tobą, choć tak naprawdę jeszcze dobrze cię nie znam. Kiedy kładę się spać, myślę o tym, czy też myślisz o mnie, tak często jak ja o tobie. – chciałam mu przerwać, ale nie potrafiłam. Chciałam w końcu uwierzyć w to, że mogę się komuś podobać. Że ktoś może mnie kochać. – Wystarczy że jesteś, twoja obecność sprawia, że jestem cholernie szczęśliwy. – przestał mówić, a ja patrzyłam się na niego jakby postradał rozum. Nie wiedziałam co powiedzieć. Mi też na nim zależało. Bardzo go lubiłam, a wtedy, gdy chwycił mnie w kawiarni za rękę, poczułam, że  to może być coś więcej, niż tylko przyjaźń. Chciałam, żeby tak było. Louis chyba widząc, że nie wiem co powiedzieć, przybliżył się do mnie i pocałował. Nigdy nikt mnie tak nie całował. Nikt nigdy nie powiedział mi takich rzeczy. Po raz pierwszy czułam, że jestem naprawdę szczęśliwa w objęciach chłopaka, którego tak naprawdę nie znam. Nagle usłyszałam jakiś huk. Louis przerwał i równocześnie popatrzyliśmy się na schody. Na podłodze leżał uśmiechnięty i niezwykle zadowolony z siebie ‘loczek’ .  Zaczął klaskać i w tym samym momencie wszyscy zeszli po schodach i zaczęli się śmiać, a zadowolony Michael powiedział:
- No siostra, nareszcie ci się coś udało!
- Jestem z ciebie dumny Lou ! – krzyknął blondyn. Widać było, że udaje szczęśliwego, ale chyba tylko ja to zauważyłam.
- No, Katie. Poznaj chłopaków : Liam, Harry, Niall, Zayn – wskazywał po kolei każdego z chłopaków.
- Czy ty jesteś byłym chłopakiem Claudii Horrison ? – zapytałam, bo z opisu Claudii, wynikało, że to on. Byłam pewna na sto procent, ze to on, ale wolałam się upewnić.
- Znowu się zaczyna – burknął pod nosem blondyn, a ja zaczęłam krzyczeć:
- Jak mogłeś? Nawet nie wiem co powiedzieć. Kurka wodna, no. Brakuje mi słów.
- Kurka wodna ?! – krzyknął Zayn i wszyscy wybuchnęli radosnym śmiechem. Tylko ja siedziałam naburmuszona na kanapie. – I chyba wszyscy wiedzą dlaczego brakuje ci słów.
- Nie jesteś ani trochę śmieszny Zayn. – zwróciłam się do niego, a później zaczęłam znowu krzyczeć na Nialla – Czy ty sobie wyobrażasz jaki ból ona musiała znosić ? Nie, bo za tobą cały czas gania stadko wiernych fanek, które oddadzą wszystko tylko, żeby cię dotknąć. Przecież pan ‘ sławny  Niall Horan ’ nie zna pojęcia ‘ból’. Bo ty możesz pocieszyć się każdą dziewczyną, a ty opuściłeś Claudie, wtedy, kiedy ona tego najbardziej potrzebowała. – skończyłam krzyczeć, a on tylko głupkowato się uśmiechnął i powiedział
- Myślisz, że jak znasz moje imię, to wiesz o mnie wszystko ?! – wybuchnął nagle Niall – prawda jest taka, że ja cierpiałem bardziej niż wy obie razem wzięte. Gówno o mnie wiesz! A opowiadasz niestworzone rzeczy. Myślisz, że mi nie było ciężko z nią zerwać ? Myślisz, że co, że ja nie mam uczuć ? Że jestem pozbawiony jakichkolwiek skrupułów ? Kiedy patrzę w lustro widzę chłopaka, którego zniszczyła kariera. Któremu kariera zniszczyła życie, zabrała wszystko co było dla niego najważniejsze. A ty jeszcze mówisz, że to ja ją zraniłem ?! Ja ją dopiero uratowałem od zranienia. – zrobiło mi się głupio, ze tak na niego naskoczyłam. W końcu to jest zwykły nastolatek. On też ma uczucia.
- Przepraszam – zdołałam tylko wykrztusić, ale to podziałało.
- Nie ma za co. – uśmiechnął się wesoło do mnie.
- No! I żeby mi się to więcej nie powtórzyło jasne ? – powiedział nagle Michael, zwracając się do Nialla.. Wszyscy zaczęli się śmiać, a Michael popatrzył się na mnie zdezorientowany i uśmiechnął się.
- No to idziemy na pizzę !? – pół stwierdził, pół zapytał Niall – jestem głodny!
- Idziemy ! – odpowiedzieli, znowu, chórem.
- Czy wy planujecie to odpowiadanie ? – zapytałam, a oni zaczęli się ze mnie śmiać. Z ich wizyty nic nie wynikło. No oczywiście, oprócz tego, że znowu jestem szczęśliwa i to nie sama. Z Louisem. Pięć minut później cała grupa była już gotowa do wyjścia. Mój chłopak, jak to dziwnie brzmi, wziął mnie pod rękę i razem wyszliśmy na dwór. 

_______________________________
Jak się podoba ? :D Proszę o opinię. Bo nie wiem, czy sens ma kontynuowanie tego opowiadania, bo nie wiem ile osób go czyta. 
Do widzenia ! (:

13 komentarzy:

  1. swietne ale dłuższe poprosze!

    OdpowiedzUsuń
  2. tarara robie OLWĆI SPAMĆA bo chce następne huhu

    OdpowiedzUsuń
  3. już wiesz kto pisze? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba jeszcze nie c'nie?

    OdpowiedzUsuń
  5. ale w sumie zaraz ci powiem!

    OdpowiedzUsuń
  6. dobra już nie bawie sie z Tb w zgadywanki bo koniec reklamy więc oglądam TITANICA, a Ty pisz kolejny rozdział pozdrawiam MICZKA! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo bardzo mega!
    jak to u pejki bywa , kiedy Lou wyznawał miłośc Katie to łezka poleciała , a wyobraźnia wzieła góre :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. tez chce następne!<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww, awww ;3 Są razem! I to się liczy (: No i Niall w końcu wyznał co i jak, więc teraz chyba będzie tylko lepiej.. Świetny rozdział :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się baaardzooo podoba ! kontynuuj dalej kochana !!! nie przestawaj pisać bo wychodzi ci to swietnie :) <3

    OdpowiedzUsuń
  11. huhu ! jeszczee, chcę więcej! chcę 13, 14 i 15 i 16 i w ogóle chcę to juuż! Kocham cię i twoje opowiadanie mam nadzieję, że twoja wena nadejdzie i coś wyskrobiesz <3

    http://justdoit-baby.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nosz zajebisty rozdział;p

    OdpowiedzUsuń