wtorek, 14 lutego 2012

Czterdzieści dwa.


Leila.
Wzięłyśmy taksówkę, która zawiozła nas pod klub w 10 minut. Była sobota, więc w środku było na pewno dużo ludzi. Przepchałyśmy się przez tłum ludzi czekających w kolejce, a Katie pokazała ochroniarzowi kartę VIP. Skąd ona ja wytrzasnęła?! No nic. Weszłyśmy do środka i skierowałyśmy się do baru, w którym Katie zamówiła nam po drinku. Godzinę później Katie była zalana w trupa i kręciła się przy wszystkich przystojnych facetach. To nie było do niej podobne, ona zawsze na dyskotekach siedziała przy barze i patrzyła jak bawi się reszta, pilnując przy tym, aby inni się bardzo nie upili. A teraz? To ja muszę patrzeć czy przypadkiem zaraz nie wskoczy któremuś z kolesi do łóżka, bo tak się zachowuje. Podeszłam do niej i mruknęłam:
- Katie, może już pójdziemy?
- Co ty Leila? - powiedziała przeciągając niektóre litery. - Nie umiesz się bawić. Popatrz tylko. - powiedziała i pocałowała jakiegoś obcego faceta. Kiedy się do niego odsunęła mi zaproponowała to samo, jednak ja odmówiłam i odeszłam od niej. Co się z nią stało ?! Nigdy taka nie była, a szczególnie wtedy, gdy miała chłopaka. Może się ogarnie, kiedy Louis dostanie jej zdjęcie jak się całuje z innym kolesiem ? Nie, durny pomysł. Przecież to by jej tylko zaszkodziło, ale najwyraźniej nie tylko ja miałam takie głupie pomysły. Jakaś niebieskowłosa dziewczyna zrobiła zdjęcie Katie jak przytula się z jakimś facetem. To nie wróżyło nic dobrego. Dwadzieścia minut później wyszłam przed klub, miałam dość patrzenia się na flirtująco z każdym facetem Katie. Tak, to było dość irytujące także ze względu na to, ze przyszłyśmy tu razem. Usiadłam na krawężniku przed klubem i weszłam na Twittera, na którym już królowało zdjęcie Katie z jakimś facetem. Jakim cudem się ono tam znalazło, nie mam pojęcia. I w ogóle skąd ten ktoś wiedział, że to jest dziewczyna Louisa ? Nawet jakby, to się jakoś dowiedział i dam sobie rękę uciąć, ze Louis już to zdjęcie widział. Przecież wchodzą na Twittera kilka razy dziennie. Katie miała, jakby to delikatnie ująć, przesrane.. Chciałam wejść spowrotem, żeby znaleźć Katie i wytargać ją choćby siłą z tego klubu, nim narobi sobie więcej kłopotów, a co gorsza, zrobi coś głupiego. Bardzo głupiego. Oczywiście totalnie zapomniałam o tym, ze weszłam do tego klubu tylko dzięki karcie Katie. Czyli nie miałam innego wyjścia od tego, niż czekać na nią. Bo pieniędzy na taksówkę nie miałam, a na piechotę żeby iść jest za daleko. Usiadłam na ławce niedaleko wejścia, żeby mieć całość klubu na oku, czy aby przypadkiem nie wychodzi z niego pijana Katie.


Liam
Właśnie wróciliśmy z naszej pierwszej nowojorskiej imprezy. Cali i zdrowi. Nikt nikogo nie wynosił z klubu, jak to zazwyczaj się działo. Jedynym minusem dzisiejszej wyprawy było to, że ledwo co weszliśmy do klubu, bo fanki i paparazzi nie chcieli nas wpuścić bez zdjęć. no to zapozowaliśmy trochę i podejrzewam, ze już jutro w gazetach będzie głośno o tym, że wyszliśmy na imprezę tylko we trójkę. No, ale trudno. Ważne, ze się dobrze bawiliśmy, a ja poznałem cudowną Veronikę. Była piękna. Zielone oczy, czarne włosy do pasa i długie nogi. No i.. była lesbijką. Następny nietrafiony strzał. Przynajmniej znalazł się ktoś kto mnie wysłuchał i polecił abym znalazł Dominicę na Twitterze. Tylko jak do zrobić?! Wszedłem na Twittera i moim oczom ukazał się spam dotyczący ... Katie ?! Otworzyłem link ze zdjęciem, na którym Katie wymieniała płyny z jakimś starszym kolesiem. Louis zdecydowanie nie będzie zadowolony, kiedy zobaczy to zdjęcie, dlatego trzeba to zrobić tak, żeby go nie zobaczył. Zwołałem naradę. Miałem szczęście, bo w tym czasie Louis brał prysznic.
- No więc, pewnie już każdy z was widział zdjęcie Katie. - powiedziałem trochę ciszej niż normalnie, żeby mieć pewność, że Lou nic nie słyszy. W ręce trzymałem wskaźnik, a na lodówce powieszone były kartki z planem działania, który ułożyłem na szybko. Nagle Niall podniósł energiczni rękę do góry. Wskazałem na niego wskaźnikiem, udzielając mu tym głosu.
- Po co ci ten wskaźnik ? - chłopcy parsknęli śmiechem. Czego można było spodziewać się po tych chłopakach? Na pewno nie pomocy.
- Po to żebyś zadawał głupie pytania. - Niall nie znosił tej odpowiedzi, bo do tej pory nie udało mu się wymyślić odpowiedniej ciętej riposty na to. zawsze się wtedy zamykał i robił minę myśliciela. Nie chcielibyście go wtedy widzieć. Wygląda tragicznie. - A więc przechodząc do rzeczy, bo nie opłaca sie z wami tego wszystkiego omawiać. Harry - to mówiąc, wskazałem na niego wskaźnikiem - ty pochowasz wszystkie telefony i rzeczy przez które można wejść w Internet. Oczywiście chodzi tu tylko o rzeczy Louisa. - dodałem, a Harry pokiwał głową na znak zgody i ruszył wykonywać swoje zadanie. - Ja spróbuję jak najdłużej zatrzymać Louisa w łazience, żeby Harry zdążył pochować rzeczy. A ty Niall... - nie dokończyłem tylko popatrzyłem się ze współczuciem na mojego towarzysza, który nadal trwał z miną myśliciela. Odszedłem nie mówiąc  nic. Normalnie brak słów na tego chłopaka.
- Ej, a ja co mam robić? - nagle blondyn odskoczył od stołu z oburzeniem wymalowanym na twarzy. Wkurzał się za każdym razem jak odsuwaliśmy go od takich misji. Po prostu ten chłopak nie potrafił kłamać.
- Możesz iść na zakupy. Zapasy nam się kończą.
- Tak! Miałem nadzieję, ze mi dasz to zadanie. - powiedział blondyn i ruszył się ubierać.


___________________
ta da !
Coraz bliżej zaskakującego końca ! <3 dziękuję za te wszystkie komentarze, ale nadal stoję w utwierdzeniu, ze nie mam za grosz talentu ! haha, a zadatków na pisarkę to już na pewno ! <3 

9 komentarzy:

  1. Ten wskaźnik mnie rozwalił;)Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę doczekać się następnego postu ! ; ))) Jak minęły walentynki ? Apropos , wesołych walentynek ! ; ) <3 Ann.

    OdpowiedzUsuń
  3. życzę wszystkim czytelniczką i autorce tego bloga udanych walentynek ;* masz talent ! ale podjęłaś już decyzję szkoda : ( czekam na kolejne posty , ciekawe czy ta akcja się uda ?

    OdpowiedzUsuń
  4. nie rób mi tego i kończ opowiadania, codziennie jak wracam ze szkoły to siadam przed komputer i to czytam. codziennie wyczekuje na nowy rozdział . piszesz świetnie ; >

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko *,* Wszystko się komplikuje... Louis i tak pewnie w końcu zobaczy to zdjęcie. Ciekawa jestem co wtedy zrobi. Rozdział ciekawy :* [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  6. nie martwcie się, druga część też będzie niesamowita. skupi się bardziej na Kate, przyniesie dużo wzlotów i upadków. na pewno nie raz was zaskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to z tym wskaźnikiem dobre ;D,
    Fajnie, że jednak bd druga część,
    Szkoda jednak, że nie wierzysz w swoj talent ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. ten wskaźnik mnie rozwalił. Fajnie że będzie druga część;)

    OdpowiedzUsuń