Liam
Było mi bardzo trudno zacząć, ale jak już zacząłem, to wypada także skończyć.
- No bo była taka dziewczyna.. - powiedziałem po raz drugi w ciągu minuty.
- Stary, już to mówiłeś... - powiedział lekko już zirytowany Harry, który znowu zaczał bawić sie okruszkami na talerzu.
- Dasz mi zacząć, czy masz zamiar cały czas mi przerywać ?
- Jeszcze nawet nie zacząłeś, ale dobra.. mów. - mruknął Harry i układał litery z okruszków.
- No i ta dziewczyna, miała na imię Sue. Kiedyś się z nią przyjaźniłem, w sumie tylko ja tak sądziłem. Ona myślała całkowicie o czym innym. Sue sie we mnie zakochała, ale ja próbowałem dalej traktować ją jako koleżankę. - kiedy to powiedziałem Harry odsunął od siebie talerz i spojrzał na mnie, ale ja nie potrafiłem z nim utrzymać kontaktu wzrokowego. Nie po tym co ode mnie usłyszy. - Na czym skończyłem? A tak. Przez jakiś czas to ukrywała, unikała mnie i rozmów sam na sam ze mną. Nie wiedziałem jak jej oznajmić, ze ja nic do niej nie czuję. Po którymś spotkaniu ze znajomymi wziąłem ją do siebie. Ona to chyba źle zrozumiała, bo kiedy weszliśmy od mojego pokoju ona się na mnie rzuciła. W sumie to była moja wina, nie powinienem był zapraszać jej do domu. Kiedy zdołałem ją od siebie odsunąć, ona popatrzyła się na mnie ze zdziwieniem, wtedy ja spróbowałem jej wytłumaczyć, ze teraz musze się skupić na karierze, nie na związkach. Skłamałem. Tak, skłamałem i bardzo tego żałuję. Dziewczyna się załamała, wybiegła z płaczem z mojego mieszkania. Po tym wydarzeniu widziałem ją ostatni raz. Trzy dni później dowiedziałem się, że Sue.. - nie zdołałem dalej mówić. Załamałem się, to nie było na moje siły. Harry podszedł do mnie i mruknał, że nie muszę mu opowiadać dalej, ale czułem, że moim obowiązkiem jest opowiedzieć całą historię od początku do końca. - Sue.. rzuciła się pod pociąg, Harry. Ona to zrobiła przeze mnie Gdyby nie ja, jej choroba nie rozwinęłaby się w takim stopniu. To wszystko jest przeze mnie. Zawsze jest przeze mnie.
- Liam, dlaczego sądzisz, ze to twoja wina? Mówiłeś, że była chora. Najwyraźniej to ją dobiło. Nie wytrzymała psychiczni i fizycznie, i zrobiła to.To nie jest twoja wina i nie masz prawa się obwiniać za to czego nie zrobiłeś. Chciałeś dobrze.
- Harry ! Gdybym się nie pojawił w jej życiu ona by była na tym świecie. Może i by była szczęśliwa ! A ja zniszczyłem nie tylko jej życie, ale i też jej rodzicom.. - po mojej twarzy poleciało ciurkiem kilka łez. Pierwszy raz od kilku lat płakałem. Popatrzyłem na Harryego, a on się tylko uśmiechnął i podszedł do lodówki, z której chwilę potem wyciągnął gorzką czekoladę.
- Ma się rozumieć, ze to jedyna która została po oględzinach Nialla ? - próbowałem żartować choć niezbyt dobrze mi to wychodziło, ale najwyraźniej Harry tego nie zauważył i uśmiechnął się szeroko. Harry położył czekoladę na stół, kiedy pół zawartości opakowania zniknęło do kuchni wszedł zadowolony Niall, nucąc sobie pod nosem. Nagle z przerażeniem stanął przed stołem i spojrzał raz na czekoladę, raz na nas.
- Czy to była ostatni czekolada?! TO BYŁO MOJE ! - krzyknął Niall i rzucił się na stół. Harry go uprzedził i zdążył chwycić opakowanie czekolady. Niall usiadł na krześle obok mojego i powiedział spokojnym głosem:
- Teraz zamknę oczy na 3 sekundy, a w tym czasie na stole ma się pojawić cała czekolada. - Blondyn zamknął oczy a Harry podał mi resztkę czekolady, którą od razu włożyłem do buzi. Kiedy Niall otworzył oczy ujrzał nas przeżuwających jego czekoladę. Stuknął pięścią w stół i mruknął:
- Cholera, znowu to samo. Czemu zawsze się na to nabieram ? - wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, ale zauważyłem, ze Harry dziwnie się na mnie patrzy. Zignorowałem to, ale czy dobrze zrobiłem ?
Roxane
Po raz setny w ciągu minuty spojrzałam w okno. Znowu ten sam widok. Pustka, totalna pustka. Nie licząc kilku drzew i domu naprzeciwko nie było tu nic. A może po prostu mam halucynacje? Jestem przewrażliwiona i zmęczona. Z tęsknoty za Harrym dostaje wariacji.Przez ostatnie kilka dni wydawało mi się, że ktoś mnie śledzi, ale kiedy odwracałam głowę ic nie widziałam. Zaczęłam unikać jakichkolwiek kontaktów z ludźmi i przestałam dzwonić do Harryego z obawy, że pomyśli, ze jestem wariatką. Bałam się tego, bo strasznie zaczęło mi zależeć na nim. Usłyszałam pukanie do drzwi po czym lekko się uchyliły a ze szparki wyjrzała głowa Claudii. Weszła cicho do środka, mówiąc, ze mam gościa. Za nią weszła jakaś nika dziewczyna z niebieskimi włosami. Dziwaczka... Claudia zostawiła nas same, a niebieskowłosa przybliżyła się tak blisko, że czułam jej oddech na swojej szyi. Poprosiłam grzecznie, zeby się trochę odsunęła, ale ona zamiast spełnic moją prośbę popchnęła mnie na łóżko i powiedział:
- Jeśli nie zostawisz Harryego to cię zabiję, jasne? Ciebie i twoją rodzinę. Zrozumiałyśmy się? - kiwnęłam potakująco głową, aby mnie zostawiła. Bałam się. Dziewczyna nagle uśmiechnęła się miło i podała mi rękę. - Jestem Kristin i jestem wielką fanką Harryego. Wiem o nim dosłownie wszystko. Czasami wydaje mi się, że wiem więcej niż on sam.
- To chyba nie jest możliwe, co? - kiedy to powiedziałam jej twarz momentalnie zmieniła wyraz. Stała się jedną wielką bruzdą złości.
- Jeśli jeszcze raz mnie obrazisz, to ta pięść pocałuje twój nos, zrozumiano ? - przez cały ten czas modliłam się, aby nagle do pokoju weszła Claudia albo tata. Najwyraźniej Bóg mnie kocha, bo nagle do pokoju wparował mój ojciec i delikatnie zasugerował, żeby niebieskowłosa wyszła. Dziewczyna podeszła i podała mi dłoń, miło się do mnie uśmiechając. Co było nie tak z tą dziewczyną? Rozdwojenie jaźni czy jak? Raz cholernie miła, aż się rzygać zachciewa, a raz jest jednym wielkim złem. Coś czułam, że poznanie One Direction było początkiem strasznej historii. Po kilku minutach od tego wydarzenia zadzwonił Harry, którego prawie natychmiast spławiłam z obawy, ze ta dziewczyna mnie obserwuje. Czułam,że przez najbliższe kilka dni to będzie mój jedyny lęk. Jakaś niska dziewczyna, która ledwo co sięga mi pod szyje. Nigdy nie powiedziałabym, że będę bała się jakiejś małolaty z niebieskimi włosami.
______________________________________________
Takie miłe pożegnanie, bo prawdopodobnie zawieszam bloga. :C
Mi też jest smutno, bo zawsze myślałam, że to będzie jedyna rzecz, która mi dobrze pójdzie. Ale no cóż, wyszło jak wyszło. Chciałabym podziękować wszystkim dziewczynom, które motywowały mnie do pisania. Dzięki, ale niestety jestem świadoma tego, że pisze jakieś totalne głupoty, których tak czy siak nikt nie czyta. A teraz przepraszam za słownictwo: MOJE NASTĘPNE MARZENIE PÓJDZIE SIĘ BUJAĆ W KRZACZORY RAZEM Z INNYM NIESPEŁNIONYMI.
Przepraszam ! Do zobaaczenia, może jeszcze kiedyś (:
Szkoda że zawieszasz :< mnie się twoje opowiadanie bardzo podoba i wcale nie piszesz głupot :)
OdpowiedzUsuńNIe tylko nie to : (( nie piszesz totalnych głupot , super jest to co piszesz ! Dasz rade , wieże w ciebie ;*
OdpowiedzUsuńWielka szkoda że zawieszasz . ;(
OdpowiedzUsuńUWAGA !
OdpowiedzUsuńJAdę do 46 rozdziału i zaczynam drugą część !
Niektórym się to nie podoba, ale zawsze coś, prawda ? (:
Jest !!!!! <3 Nie znam Cię w realu , ale wiem że to może dziwnie zabrzmi jestem twoją fanką !!! Uważam że masz bardzo duży potencjał na pisarkę , i mam nadzieję że kiedyś doczekam się twojej książki :) Pozdrawiam Cię Serdecznie a teraz przepraszam idę wykonać taniec radości że nie zawieszasz bloga i będę mogła dalej go czytać ;* Dziękuję , bez czytania twojego bloga strasznie się nudzę <3
UsuńMiło mi, ale jestem pewna w stu procentach, ze nie mam zadatków na pisarkę, jednakże twoje słowa mi bardzo pochlebiają (:
UsuńMam nadzieję, ze będziesz także czytała drugą cześć, która za niedługo się pojawi (:
xoxo
ja napewno bd czytał, i potwierdzam że masz zadatki na pisarke, było by milo jak byś dalej pisała ;DD bardzo mnie to wciądnelo i nie wyobrażam sobie żebyś nie pisała ;))
UsuńBoże, ale mi się miło zrobiło! (:
UsuńSkoro ludzie lubią to co pisze to dlaczego kończyć ?! Skończę tą część i zacznę drugą. Mam nadzieję, że znacznie lepszą od poprzedniej (:
Szkoda że zawieszasz ;( mnie naprawde to wciągnelo , nie piszesz bzdur, prosze Cb nie przestawaj ;(
OdpowiedzUsuńnioch, nie pieprz mi tutaj tylko dawaj do 46 i pisaj prolog do następnej części, mała! <3 haha, nie mogę się doczekać by zobaczyć jak ci to wyjdzie, bo ogólny zarys i tak niewiele mi mówi.
OdpowiedzUsuńPiszesz zajebiście;)
OdpowiedzUsuń